Grunwald w berlińskiej klatce (fot. Rybitzky)
Grunwald w berlińskiej klatce (fot. Rybitzky)
Rybitzky Rybitzky
3416
BLOG

Zbędny Grunwald, czyli z "drogim Bronkiem" w Berlinie

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 72

"Drogi Bronku" – tak zwrócił się do Bronisława Komorowskiego prezydent Niemiec, wzbudzając przy tym chichot wśród grupy polskich dziennikarzy. Christian Wulff oraz "drogi Bronek" otworzyli w środę rano wystawę Obok. Polska-Niemcy:1000 lat historii w sztuce. Zorganizowana w berlińskiej galerii Martin-Gropius-Bau ekspozycja, jest wyjątkowym zbiorem dzieł i dokumentów związanych ze wspólną historią dwóch sąsiednich krajów.

No właśnie – historia relacji Polski i Niemiec była, jaka była, ale w otwierających wystawę przemowach polityków podkreślano, że to jednak historia sąsiedztwa i powiązanych losów. Wulff oraz Komorowski z lubością nawiązywali do niemieckiego tytułu wystawy: "Tür an Tür", czyli "Drzwi w drzwi". "Tür an Tür" można też tłumaczyć np. jako "Sąsiedztwo", ale z rozmów wywnioskowałem, że tytułu "Sąsiedzi" w ogóle nie brano pod uwagę. Ciekawe czemu?

Niemieckim tytułem wystawy posługiwał się też Władysław Bartoszewski (w Niemczech nazywany nie "profesorem", ale "profesorem doktorem") oraz Marek Prawda, polski ambasador w Berlinie. Krótko mówiąc – wszyscy uznali, że to "Obok" brzmi trochę niezręcznie, ale nikt w sumie nie wie, dlaczego wybrano akurat taki tytuł.

Co najciekawsze, dobór eksponatów – wspaniałych dzieł i słynnych dokumentów, najdobitniej ukazuje, że Polacy i Niemcy przez wieki nie żyli tylko obok siebie. Świadczą o tym chociażby portrety koronowanych głów – niemieckich księżniczek oddawanych za żony polskim królom i Hohenzollernów, w których płynęła krew Jagiellonów.

Niestety, w ukazywaniu dobrych stron polsko-niemieckiego sąsiedztwa autorzy wystawy (kuratorem jest Anda Rottenberg) poszli chyba zbyt daleko. Np. wiek XIX jest ukazany wyłącznie poprzez odniesienia do pozytywnych wydarzeń, takich jak. np. udział Polaków w niemieckiej Wiośnie Ludów, wsparcie Niemców dla powstania listopadowego oraz utworzenie galerii Raczyńskich i pracę polskich artystów w Monachium. Nie ma nawet wspomnienia o Kulturkampfie, który przecież wywarł kluczową rolę w tworzeniu wzajemnych stereotypów i zniszczył ten swoisty okres polsko-niemieckiego pojednania.

Centralną część wystawy tworzą eksponaty przewiezione niemal hurtem z zeszłorocznej wawelskiej wystawy o legendzie bitwy grunwaldzkiej. W Berlinie jednak takie dzieła jak np. "Hołd pruski" lub wyhaftowana "Bitwa pod Grunwaldem" zostały zamknięte w klatce-magazynie, co zdaniem twórców ma symbolizować usuwanie stereotypowego myślenia o tym wydarzeniu historycznym. Jak możemy przeczytać w katalogu wystawy:

"Zamknięcie w klatce" dzieł podejmujących tematykę krzyżacką nadaje im przedmiotowy i historyczny charakter. Dzieła znajdujące się w przestrzeni można dzięki temu zabiegowi oglądać od tyłu, co podkreśla ich uprzedmiotowienie, wydobywając nie tyle ich wartość artystyczną, ile kulturotwórczą. Instalacja staje się metaforą uwięzienia wspólnej, polsko-niemieckiej historii w przedmiotach, które wpływają na kolejne pokolenia, utrwalając stereotypy.

Na Wawelu wystawa miała charakter porównawczy – wykazując, że kształtowanie się polskiego mitu Grunwaldu było odpowiedzią na niemiecką politykę historyczną epoki Kulturkampfu. Tymczasem w Berlinie niemiecki widz może uznać Polaków za zafiksowanych na punkcie "Tannenbergu", których "edukować" i "wyzwalać z mitów" musi dopiero pani Rottenberg.

Paradoksalne jest, że część wystawy dotycząca wczesnego średniowiecza jest oparta na innym micie – Zjazdu Gnieźnieńskiego. Podczas konferencji prasowej wyjaśniłem Andzie Rottenberg, że akurat moje pokolenie jest dręczone nie Grunwaldem, tylko właśnie Zjazdem. Od kilkunastu już lat spotkanie Bolesława Chrobrego i Ottona III jest w polskich szkołach przedstawiane jako "wejście Polski do Europy". Zapytałem więc, jak to jest, że jedne mity "zamykamy w magazynie", a inne promujemy. Kuratorka spojrzała zdziwiona i rzekła: Ale przecież Zjazd Gnieźnieński to bardzo ważne wydarzenie!

No i wszystko jasne, prawda?

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka