Rybitzky Rybitzky
16557
BLOG

Kaczyński zniszczył Lisa na żywo. Tylko po co?

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 213

Zastanawiało mnie: po co właściwie Jarosław Kaczyński chce udzielić wywiadu Tomaszowi Lisowi? Przecież równie dobrze prezes PiS mógłby się spotkać z Donaldem Tuskiem – a tego przecież, słusznie, unika (jak dziś Kaczyński wyjaśnił – byłoby to zanurzenie się w absurdzie).

Słynne już, kipiące nienawiścią wstępniaki Lisa we "Wprost" są dowodem na wręcz antypisowską psychozę u tego dziennikarza. Pojawienie się więc Kaczyńskiego w programie pana redaktora samo zakrawało o absurd.

Jeśli ktoś się łudził, ze Lisa stać na odrobinę klasy, to wszystko wyjaśniały już pierwsze sekundy programu. Przedstawiając gościa dziennikarz wyciągnął wszelkie zdarzenia i wypowiedzi uznawane przez salon III RP za największe zbrodnie Kaczyńskiego (potem, już w trakcie programu, Lis uczepił się nawet rozmowy z Kaczyńskim sprzed... 20 lat – o rzekomym straszeniu Tuska pistoletem).

Dlatego trudno się dziwić, ze Kaczyński uczynił ze spotkania w TVP2 coś w rodzaju prywatnej rozmowy – rozmowy, podczas której zgniótł dziennikarza. Lis został srogo ukarany za swoją jawną nienawiść. Rzucając się bezsilnie na Kaczyńskiego doszczętnie zrujnował swój wizerunek króla polskiego dziennikarstwa. Igor Janke na Twitterze podsumował to krótko: Koniec dziennikarstwa zbliża się wielkimi krokami. Tomasz Lis złamał wszelkie możliwe zasady tego zawodu.

I tu wracamy do początkowego pytania: Co pod względem politycznym Kaczyńskiemu dało przeczołganie Lisa? Mnie, i zapewne wielu innym osobom, podobało się potraktowanie szefa "Wprost" tak, jak sobie na to zasłużył. Ale przekonanych przecież nie trzeba przekonywać. Tymczasem nieprzekonani mogą uznać szefa PiS za zbyt pewnego siebie. A takiej postawy Polacy nie lubią. I mimo ewidentnego zwycięstwa Kaczyńskiego nad Lisem, mogą nie poczuć sympatii do szefa PiS.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka