Rybitzky Rybitzky
5180
BLOG

Do knajpy "Krytyki Politycznej" lepiej nie wchodzić...

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 46

Nie wzywam bynajmniej do bojkotu kawiarni "Nowy Wspaniały Świat", a po prostu, z dobroci serca, ostrzegam. Zwykle właściciele lokali starają się utrzymać z daleka wszelkie szemrane towarzystwo. Tymczasem lewicowe kierownictwo Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego (zarządzające kawiarnią oraz wydające "Krytykę Polityczną") najwyraźniej nie ma nic przeciwko zamienianiu swego lokalu w bazę bandziorów bijących ludzi na ulicach.

"Krytyka Polityczna" nakręca spiralę nienawiści w polskim życiu publicznym, ale do tej pory robiła to głównie przy pomocy publikacji wychwalających stosowanie przemocy "w słusznej sprawie". Tym razem "KP" zamieniła słowa w czyny i pomogła w działaniach niemieckim lewackim ekstremistom. Nikt przecież nie kazał obsłudze "NWŚ" dawać podczas Dnia Niepodległości schronienie bojówce. Jeśli zaś lewacy wdarli się do "NWŚ" przemocą, to przecież kierownictwo lokalu mogło wezwać obecne tuż za progiem liczne siły policji.

Obserwowałem sytuację pod kawiarnią osobiście, i wiem, że nic takiego nie nastąpiło. Funkcjonariusze otaczali lewaków, którym nie udało się dotrzeć do zbawiennych drzwi. Reszta zniknęła gdzieś w środku. Przez okno widać było tylko jakichś hipsterów – popijających kawkę i uśmiechem zerkających na ulicę. Na sterroryzowanych i przestraszonych obecnością bojówkarzy nie wyglądali.

Bez wątpienia jednak teraz chodzenie do "NWŚ" będzie niebezpieczne – i dlatego ostrzegam. W swojej – oby tylko – naiwności "Krytyka Polityczna" włączyła się do otwartej wojny lewackich i prawackich subkultur. Znając realia naszego kraju, "KP" nie grożą konsekwencje ze strony policji i prokuratury lub ministra kultury, który przecież hojną ręką lewicową knajpę sponsoruje. Może za to stać się celem ataku ekstremistów zwalczających lewaków.

Stowarzyszenie im. Brzozowskiego powinno wiedzieć, że jeśli chce się zamienić swój lokal w bazę bojówkarzy, to nie powinien on mieć wielkich szklanych szyb. Oczywiście, jeśli dojdzie do ataku na "NWŚ", to wśród "autorytetów moralnych" zapanuje święte oburzenie – a zarazem radość, że jest okazja do wskazywania "faszystowskiego zagrożenia". Jednakże sądzę, że z perspektywy klienta nie ma nic zabawnego w perspektywie oberwania butelką lub koktajlem Mołotowa – i to podczas popijania piwa o złodziejskiej cenie (11 zł? To dużo nawet jak na Warszawę).

Inna sprawa, że przy okazji niedawnej afery z łamaniem przez kierownictwo "NWŚ" praw pracowniczych, lewicowi "biznesmeni" narzekali na brak zysków z kawiarni. Może więc po prostu im nie zależy na dalszym prowadzeniu interesu w dotychczasowej formie? Ale czy bandycka melina to lepsza inwestycja?

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka