Rybitzky Rybitzky
5904
BLOG

To Rosjanie

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 45

Najwyraźniej rację mieli ci blogerzy (np. Rolex), którzy sugerowali już dawno temu, że Rosja może wykorzystać Euro 2012 do przeprowadzenia terrorystycznych akcji na terytorium Polski i Ukrainy. Oczywiście nie wiemy, kto stoi za atakami w Dniepropietrowsku, ale wydarzenie jest łudząco podobne do aktów terroru organizowanych przez służby Rosji (a także, ostatnio, Białorusi). Pozbawione – pozornie – sensu ataki na obiekty cywilne to już niemal ich znak firmowy.

Jan Śniadecki uznał za winne służby ukraińskie i przedstawił ewentualny makiaweliczny plan Janukowycza, ale taki scenariusz akurat nie wydaje mi się prawdopodobny. Nikt nie robi zamachu staniu w przededniu organizowanej przez siebie imprezy. Nawet ktoś o sowieckiej mentalności musi sobie zdawać sprawę, że wyprowadzenie czołgów przeciw obywatelom na oczach praktycznie całego świata nie ma żadnego sensu. Przecież Janukowycz ma mnóstwo czasu na wprowadzenie dyktatury, nie musi tego robić podczas Euro!

Nie, mocodawcy zamachowców z Dniepropietrowska mają jeden cel – siać zamęt pomiędzy Donem a Odrą, przedstawiać Europę Środkowo-Wschodnią jako region niestabilny i niegodny zaufania. Ataki terrorystyczne w momencie, gdy na Euro mają przyjechać setki tysięcy kibiców z całego kontynentu są idealnym sposobem na realizację tego zadania.

Nie wiem, czy Rosjanie planowali to dużo wcześniej, czy po prostu twórczo zareagowali na rozwój sytuacji. Jak wielokrotnie pisałem – Polacy mają mentalność postaci z "Wesela" ("oby polska wieś spokojna"), ale chowanie głowy w piasek nie oznacza, że za granicą nie widzą naszych wystawionych kuprów. Ostatnie dwa lata wykazały, jak łatwo manipulować polską opinią publiczną, jak łatwo robić z Polaków idiotów.

Świat już wie, że polski prezydent i część narodowej elita może zginąć, przyprawiając resztę władz kraju co najwyżej o wzruszenie ramion. Świat już wie, że Polska nie jest w stanie upomnieć się nie tylko o wrak i uczciwe śledztwo ws. smoleńska, ale też o istotne materiały i sprzęt, które musiały być na pokładzie rozbitej maszyny. Świat już wie, że można bezkarnie zarzucać Polakom, że szef ich lotnictwa po pijaku rozbił samolot prezydenta.

Nikt więc – niezależnie od zaklęć Tuska – nie spodziewa się po obecnej Polsce niczego dobrego. A tym mniej po Ukrainie. Gdy po tych krajach zaczną szaleć bliżej niezidentyfikowani (a tak naprawdę bardzo dobrze znani) terroryści, to dla naszych niedawnych partnerów z Zachodu będzie oznaczało tylko jedno – Polska jest stracona. I nie myślimy, że będą nas bronić. Przecież sami wcale nie wykazujemy ochoty na to, by się opierać.

Pozostaje nam tylko patrzeć, jak w Specjalnej Strefie Rosyjskiego Kibica w Warszawie imprezować będą nasi "goście".

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka