Rybitzky Rybitzky
4649
BLOG

Palikot, czyli Polacy wesoło jedzą truciznę

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 75

Włączam telewizor, a tu akurat Palikot opowiada o wyprowadzaniu pieniędzy za granicę. Pomyślałem, że może się w końcu przyznaje do tego, co zarzucała mu była żona – czyli do ukrywania majątku gdzieś na karaibskich wysepkach. Ale nie! Palikot na wiecu swojej partii ostro potępił takie praktyki i zażądał wprowadzenia regulacji prawnych ich uniemożliwiających.

W sumie Palikot teraz może opowiadać się za takimi rozwiązaniami. Przecież swoje już – jeśli wierzyć byłej pani Palikotowej – wyprowadził. W tym kontekście nie dziwi też, że opowiedział się także za podwyższeniem podatków dla najbogatszych. Niby uchodzi za milionera, ale jak się zacznie sprawdzać, to może się okazać, że oficjalnie mało co ma.

Tak, Palikota ogląda się jak najlepszy kabaret, lecz najwyraźniej sporo Polaków traktuje jak najbardziej poważnie słowa lewicowca-milionera. Ktoś tam siedzi na tym wiecu i z entuzjazmem bije brawo. A sondaże pokazują te 9-10 proc. poparcie. Zaś w studiach telewizyjnych żaden dziennikarz nie zapyta Palikota o to, co zrobił ze swoim majątkiem.

Czeski sanepid odkrył niedawno, że w polskich produktach oznakowanych jako bezglutowane... jest gluten. Wcześniej nasi południowi sąsiedzi zabronili wwozu polskiej soli – gdy tymczasem polski sanepid ogłosił, że chemiczna sól jest w zasadzie zdatna do spożycia. I tak to właśnie jest. Polacy zjadają truciznę, bo komuś się to opłaca, a oni sami w ogóle się tym nie przejmują. Obecność kogoś takiego jak Palikot na naszej scenie politycznej nie może w takiej sytuacji budzić zdziwienia.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka