Niektórzy z Was już nie mają szansy na ucieczkę. Zbyt unurzaliście się w chamstwie, absurdzie lub/i bezczelnej propagandzie. Nie będę wskazywał palcem, ale wiecie, o kim mówię. Tak, ich widać aż za dobrze, wykrzywionych w grymasie ni to wściekłości, ni to strachu. Oni są już straceni dla społeczeństwa, ale przecież większość z Was może znów przejść na stronę zwykłych ludzi. Wszyscy jesteśmy Polakami.
Owszem, wielu z Was porzuci pewnie "Titanica" ze względów czysto koniunkturalnych, ale nie będziemy patrzeć na motywy. W końcu, czemu macie tonąć razem z tamtymi nienawistnikami? Oni uważają, że góra lodowa jest z waty, a poza tym przecież łodzi ratunkowych starczy dla wszystkich.
Rozsądniejsi z Was jednak zapewne już się domyślają, jak wygląda sytuacja. Lód jest twardy, woda zimna, a do łodzi dotrą tyko ci z najsilniejszymi łokciami.
Nie wierzę, że nie dostrzegacie zmian wokół siebie. Matrix pęka. Mimo posiadania pełnej władzy i wsparcia głównych mediów, rządząca partia stale traci w sondażach. Nie ufają jej zwłaszcza młodzi Polacy, najbardziej dotkliwie odczuwający trudną sytuację kraju. Teraz nawet nie wyjadą, bo nie mają gdzie. Unia ma swoje problemy, chociaż inna sprawa, że nawet ona zaczyna sobie zdawać sprawę, co się wyprawia na "Titanicu".
Euro 2012 nie uratuje rządu, choćby i nawet nasza kadra zdobyła mistrzostwo. Zbyt wiele jest w Polsce głupoty i arogancji, a wielkie nadzieje pobudzone (nie wiedzieć czemu) przed Euro tylko uwydatniają dziury w burcie przerdzewiałego statku, jakim jest polska władza.
Kiedy już wydostaniecie się z "Titanica" i wejdziecie na nasz bezpieczny pokład, to nie myślcie, że zostanie przyjęci z otwartymi ramionami. Nie, powita Was co najwyżej wzruszenie ramion. Ale to i tak dobrze, w Waszej sytuacji.
Ktoś może powiedzieć: czemu doradzasz im ucieczkę, niech we właściwej chwili toną razem zresztą tej załogi. Owszem, taka wizja kusi. Ale ja wciąż wierzę, że wielu z Was po prostu nie wiedziała, co czyni. Że nie jesteście wszyscy ogarniętymi nienawiścią szaleńcami.
Musicie jednak wiedzieć jedno – czas wyboru jest teraz. Potem, gdy sprawy staną się oczywiste, zapanuje tłok, wrzask i walka o życie. Wtedy już nie będzie tak łatwo się Wam wywinąć. Bierzcie więc łódkę i wiosłujcie do nas.
