Przedwczoraj na krakowskim Rynku Głównym rozbili namioty przedstawiciele rozmaitych społecznych organizacji (od stowarzyszeń lokatorów, poprzez ekologów i przeciwników umów śmieciowych po Federację Anarchistyczną). Wszyscy razem domagają się przede wszystkim większej partycypacji obywateli w życiu publicznym i sprzeciwiają się nadużyciom władzy.
Krakowskie władze są zaskoczone skalą akcji nazwanej "Occupy Kraków" (w nawiązaniu do Occupy Wall Street), a zwłaszcza chyba tym, że nieopatrznie zezwoliły na pozostanie obozowiska na Rynku aż do poniedziałku. Teraz urzędnicy, strażnicy miejscy oraz policjanci co chwilę sprawdzają, czy w obozie znajduje się przynajmniej 15 osób – w innym wypadku służby przystąpią do usuwania namiotów.
Protestujący nie mają jednak problemu z obroną swojej twierdzy. Wokół namiotów gromadzi się wiele osób. Dziś akcja Occupy Kraków ma otrzymać wsparcie kolejnych środowisk, m.in. Krakowskich doktorantów oraz artystów.
Podobna akcja ma się rozpocząć w Warszawie pojutrze. Organizatorzy raczej nie zważają na "magię" nadchodzącego Euro 2012. 10 czerwca ma w Poznaniu odbyć się demonstracja pod hasłem "Chleba zamiast igrzysk". Taki transparent powiewa też nad krakowskim obozem.
Komentarze