Rybitzky Rybitzky
11062
BLOG

Paradowska: Nie żałuję firm, które upadły, ha, ha!

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 111

Już nawet „Gazeta Wyborcza” dziwi się, że rząd nic nie zrobił ws. ratowania fabryki Fiata w Tychach. Przecież Włosi od dawna nie kryli się z tym, że będą ratować zatrudnienie u siebie, likwidując produkcję swoich firm za granicą. Ekonomicznie to może nie jest opłacalne, ale jest opłacalne politycznie. Poza tym ekonomią w Europie, gdzie miliardy „na pomoc” wędrują w różne strony, nikt się specjalnie nie przejmuje.

Rzecz jasna, tak otwarty protekcjonizm jest teoretycznie niezgodny z zasadami UE, ale jeśli ktoś miałby się na Włochów skarżyć, to polski rząd. Tymczasem Tusk i jego ekipa milczeli. Jakby ich sparaliżowało. Teraz mają poważy problem polityczny i nawet nie mogą powiedzieć, że coś w tej sprawie próbowali robić.

A tu już nawet pomijam sprawę polskiej gospodarki i pracy dla tysięcy Polaków. Takie odpuszczenie sprawy jest po prostu nielogiczne pod względem mechaniki władzy. To gigantyczny samobój dla rządu PO i nic dziwnego, że nawet „GW” jest w szoku.

Ale niewykluczone, że nie ma się czemu dziwić. Obecne polskie tzw. elity po prostu nie są w stanie logicznie myśleć i dbać o interes narodowy, bo jakby w ogóle nie łączą spraw państwa z własnym. Przykład takiego myślenia mogłem ostatnio obserwować.

W sobotę byłem na gali jubileuszowej z okazji 20. rocznicy powstania krakowskiego Instytutu Studiów Strategicznych w Teatrze Słowackiego. Głównym organizatorem ISS był Bogdan Klich i zgromadzeni goście reagowali entuzjastycznie na jego widok, więc możecie sobie Państwo wyobrazić, jakie towarzystwo się zabrało. Wystarczy powiedzieć, że jednym z głównych punktów imprezy była debata z udziałem Kwaśniewskiego, Buzka i Cimoszewicza, a prowadzona przez Janinę Paradowską.

(Ktoś może zapytać, co ja w takim razie tam robiłem. Otóż poza naszym standardowym zestawem „elit” ISS zaprosił także dwóch ciekawych gości zagranicznych: prezydenta Estonii Ilvesa oraz prezydenta Gruzji Saakaszwilego.)

I właśnie podczas tej debaty doszło do wydarzenia, które otwiera oczy na stan umysłów przynajmniej części tzw. elit. Jerzy Buzek nieopacznie powiedział w pewnym momencie, że „padły wszystkie firmy budujący autostrady”. Wtedy drapieżnie rzuciła się na niego Paradowska:

- Nie wszystkie padły!

- Ale nawet te, które przetrwały, mają poważne problemy – próbował się bronić Buzek. Wtedy Paradowska radośnie rzuciła:

- Ja tych upadłych firm wcale nie żałuję!

Sala zareagowała... śmiechem. Ale raczej nie była to drwina z redaktorki tylko wyraz poparcia dla jej słów. Zmieszany Buzek zamilkł, a ja w osłupieniu próbowałem pojąć, co właściwie Paradowska miała na myśli. I co sobie myślała krakowska PO zgromadzona na widowni Teatru Słowackiego. Nie wiem, naprawdę nie wiem. Ale może oni w głowach po prostu mają taki ciągły chichot, który czasem się z nich wydobywa. A to wtedy, gdy padną stocznie, a to wtedy, gdy firmy budowlane... albo teraz fabryki samochodów.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka