Rybitzky Rybitzky
1394
BLOG

Dziennikarz nad nieostygłym truchłem Rybitzky'ego

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 31

Dziś zmarła Teresa Torańska. Jej zaangażowanie i wypowiedzi można różnie podsumować, dlatego na Twitterze nie oceniałem osoby Zmarłej. Po prostu wspomniałem, że była niezwykle utalentowana, bo już w latach 70. prowadziła jeden z pierwszych polskich telewizyjnych talk show. A karierę z lat PRL owocnie kontynuowała w III RP, wydając książki i zbierając nagrody, np. za wywiad z Jaruzelskim.

Napisałem też o słynnej wypowiedzi Torańskiej nt. ekshumacji smoleńskich. Pani redaktor stwierdziła wówczas, że „wykopki są naszą narodową specjalnością”. Słowa słynnej dziennikarki były w swoim czasie szeroko komentowane w debacie publicznej, i nic dziwnego, przecież była autorytetem.

Dlatego mocno się zdziwiłem, że moje czysto informacyjne tweety natychmiast wywołały agresję o wielu osób. Np. znany nam skądinąd Galopujący Major stwierdził, że pisząc o karierze red. Torańskiej „narzygałem na jej trumnę”. Nie wiem od kiedy wspominanie owocnej pracy Zmarłego to „rzyganie”, ale wszyscy znamy Majora i wiemy, że jest... ekstrawagancki.

Jednakże jeszcze większą ekstrawagancją popisał się dziennikarz „Polska The Times” Adam Buła, który stwierdził: Jak @Rybitzky pęknie żyłka od patriotycznej czujności, to zacytuję nad jego nieostygłym truchłem, jak dziś wspomniał Torańską.

Język, jak widać, pełen szacunku i miłości, ale takie słownictwo to przecież norma wśród „elit” III RP – więc nic zaskakującego. Zaskakuje za to, co takiego oburzyło red. Bułę? Czy wspominanie kariery red. Torańskiej i jej własnych słów to taki straszny atak? Jeśli tak, to chyba nie najlepiej świadczy o jej karierze i słowach. Przykre, że red. Buła tak źle ocenia Zmarłą.

Swoją drogą, red. Buła może myśleć z nadzieją o moim „nieostygłym truchle”, ale przecież w życiu różnie się układa. Jeśli to nad grobem pana redaktora ludzie zaczną wspominki, to czy można będzie wspomnieć o tym, jak wyzywał innych ludzi na Twitterze? A może to też będzie oburzające?

Tak to dziwnie w kraju zwanym III RP jest. Pewni ludzie myślą, że mogą mówić i robić cokolwiek, obrażać innych, bronić każdej bzdury i świństwa. Kiedy jednak ktoś przypomni ich własne czyny, lub czyny ludzi z ich środowiska – zaczyna się moralne wzburzenie.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka