Rybitzky Rybitzky
7960
BLOG

Jarosław Kaczyński, obsesja Donalda Tuska

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 97

Sprzeciw Platformy wobec sejmowego wystąpienia prof. Glińskiego został mistrzowsko wykorzystany przez Jarosława Kaczyńskiego, który wyszedł na mównicę i zaprezentował przy pomocy tabletu fragmenty przemówienia kandydata na premiera. Miało to też dodatkowy wymiar, jeśli chodzi o media – wcześniej dziennikarze starannie omijali konferencje Glińskiego, łącznie z dzisiejszą.

Teraz dziennikarze nie mają wyboru i po prostu muszą wspomnieć o Glińskim oraz o przyczynach całej sytuacji. Oczywiście, będą się koncentrować, jak zwykle, na bezwartościowych szczegółach, ale nie uda im się pominąć wszystkiego. Kaczyński tym samym kolejny raz pokazał, że potrafi być o krok przed własnymi zwolennikami. Dziś rano na twitterze trwał lament nad tymi złymi mediami. Prezes PiS pokazał, że dziennikarzy nie należy błagać, lub się im podlizywać, a lepie ich po prostu do czegoś zmusić.

Warto jednak podkreślić, że po pamiętnej scenie z tabletem Kaczyński zaczął własną przemowę, w której dokładnie wypunktował rząd Platformy – zaniedbania, propagandowe gierki, kosztowne błędy. Była to jedna z najlepszych mów Kaczyńskiego w jego politycznej karierze, dobra zarazem pod względem erystycznym, jak i merytorycznym.

Kiedy Kaczyński zakończył, pojawiło się oczywiste pytanie: jak na słowa szefa PiS odpowie premier? Wyraźnie zdenerwowany Tusk wdrapał się na trybunę i... nie odniósł się do żadnej z merytorycznych kwestii. Rzucił tylko coś o kłamstwach i skoncentrował się, jak zwykle ostatnio, na sugerowaniu, że PiS (a zwłaszcza Kaczyński) dokonuje zamachu na demokrację itp..

Jarosław Kaczyński otrzymując głos po wystąpieniu szefa rządu stwierdził tylko, że Tusk ma chyba obsesję jego osoby.

Trudno temu zaprzeczyć, trzeba tylko dodać, że wystarczy przejrzeć internet, aby zobaczyć, jak wiele innych osób ma jeszcze obsesję na punkcie Jarosława Kaczyńskiego. Skądinąd jednak wiemy, jakie emocje szarpią niektórymi ludźmi nie od dziś. Teraz jednak sam Tusk pokazał, że niezbyt się różni od tych wszystkich ogarniętych nienawiścią ludzi.

Z jednej strony może się to wydawać śmieszne – złe, nieco szalone spojrzenie Tuska i te wszystkie medialne lub internetowe trolle, wraz z nim buchające nienawiścią na PiS i Kaczyńskiego. Ale z drugiej, strach pomyśleć, jak długo jeszcze będzie trwało to wariactwo. Bo przecież Tusk będzie nadal rządził, rzucając oskarżenia i unikając merytorycznej dyskusji. Dziś Kaczyński miał swój moment, ale Polska nadal należy do Tuska.

 

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka