Rybitzky Rybitzky
4161
BLOG

Donald Tusk, najwybitniejszy polski polityk XXI wieku

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 124

Nie, tytuł tego wpisu nie jest żartem, ani prowokacją. Donald Tusk jest najwybitniejszym polskim politykiem – bo świadczą o tym jego osiągnięcia w uprawianej dziedzinie. Najkrótsza definicja polityki określa ją bowiem jako sztukę zdobycia i utrzymania władzy – a to Tusk potrafi, jak nikt inny w III RP.

Tak, tak, wbrew przekonaniom naiwniaków lub romantyków, w byciu politykiem nie chodzi o to, aby coś zmieniać, rewolucjonizować itp. Chodzi o to, żeby sprawować władzę. Narzucać swoją wolę innym, a jaki to będzie miało skutek, jest mniej ważne.

I Tusk – w pierwszych latach III RP (o czasach opozycji w PRL nie wspominając) – polityk drugoplanowy, okazał być się mistrzem polityki. Wszystko zaczęło się wtedy, gdy wraz z kilkoma (teoretycznie ważniejszymi od niego) kolegami ewakuował się w odpowiednim momencie z Unii Wolności. Następnie Tusk stopniowo wyrzucił na margines tychże kolegów i przejął pełnie władzy w PO. Swoją pozycję w partii Tusk wzmacniał zresztą bez przerwy (i bardzo ciekawe, czy teraz zacznie rezygnować ze swoich wpływów).

Tusk przetrwał bolesną podwójną klęskę wyborczą w 2005 roku i w 2007 zdobył w końcu upragnioną władzę – nie oddając jej przez 7 lat. Stał się najdłużej rządzącym premierem po 1989 roku i przywódcą pierwszej partii w III RP, która utrzymała władzę w kolejnej kadencji. Możemy pomstować na styl tej polityki, ale w walce o władzę nie jest ważny styl, tylko ostateczny efekt naszych działań.

Teraz zaś Tusk wykorzystał sprzyjające okoliczności międzynarodowe i zajął stanowisko dające wprawdzie niewiele władzy, ale sporo prestiżu. A przede wszystkim zaś dające szanse na bezpieczną ewakuację i przetrwanie w sytuacji, gdy na krajowym podwórku wiodło mu się coraz gorzej.

Ledwie w piątek pisałem na łamach „GPC” o tym, że socjalne propozycje Tuska spotkały się generalnie z obojętnością i kpinami obywateli. Polacy już w końcu zaimpregnowali się na tuskowy pijar – a to dla polityka bazującego dotąd głównie na sprawnym PR jest gigantycznym problemem.

Ale sprawny polityk – a takim jest przecież Tusk – doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich słabości i z sytuacji, w jakiej się w danym momencie znajduje. Tusk musiał rozumieć, że zbliża się koniec – a najlepiej zejść z ringu niepokonanym (Poniekąd powtórzył więc manewr, gdy pozostawił zgliszcza UW, dostając się do Sejmu z PO – tak zaczęła się jego wielka kariera. Teraz zostawił zgliszcza PO, idąc w świat – i na pewno na tym też nie straci).

Zaczynają się analizy, jak Platforma przetrwa odejście wodza, jak sytuację wykorzysta PiS. Ale co to teraz obchodzi Tuska? To już nie jego problem. On może cieszyć się z nowego stanowiska i planować, jak wykorzystać je do swoich dalszych działań. Platforma może tonąć, Tusk płynie dalej. Niezwyciężony, niezatapialny. Mistrz.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka