Rybitzky Rybitzky
3756
BLOG

"Pani premier Kopacz", czyli typowy styl PO

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 59

Stało się, Donald Tusk złożył dymisję. Wbrew oczekiwaniom jego wielbicieli, cały „efekt Tuska” sprowadził się do jednego kuriozalnego (kuriozalnego, bo dowodzącego głównie tego, że coś jest mocno nie tak z metodologią przeprowadzania w Polsce sondaży opinii publicznej) sondażowego „skoku” Platformy. „Skok” natychmiast został skontrowany faktycznym testem, czyli potrójnymi wyborami uzupełniającymi. W efekcie nawet prorządowi publicyści natychmiast przestali podniecać się „efektem”.

Wyborcy nie znali sondaży, możnaby rzec.

Ale zadziwiająca rozbieżność między sondażami, a wolą wyborców, to temat na osobny wpis. Dziś chciałbym zwrócić uwagę na coś innego, co pewnie zauważyli też wszyscy widzowie dzisiejszych wieczornych programów informacyjnych. Politycy Platformy wypowiadający się w sprawie powstania nowego rządu tytułują już Ewę Kopacz – jak na razie marszałek Sejmu – nie inaczej, niż „pani premier”.

To dosyć dziwne. W Polsce utarł się wprawdzie zwyczaj tytułowania premierem kogoś, kto już tej funkcji nie pełni, ale Ewa Kopacz premierem dopiero ma być – i nawet nie wiadomo, czy będzie.

Odniosłem wręcz wrażenie, że koledzy sobie po prostu kpią z marszałek Sejmu, już teraz tytułując ją premierem. Zwłaszcza, że w polityce nie ma nic pewnego i obiecany stołek często wymyka się, nim się na nim zasiądzie. Oczywiście, jest wysoce prawdopodobne, że Kopacz naprawdę zostanie szefem rządu. W końcu chce tego i Tusk, i Platforma. Ale i tak nie oznacza to, że już przysługuje jej tytuł premiera.

Taki styl jest jednak typowy dla rządów PO, nie pierwszy raz otwarcie drwiącej z demokratycznych procedur. Skoro gdzieś tam kilku kolegów partyjnych zadecydowało, to i Kopacz czuje się premierem, i inni partyjni działacze uważają ja za premiera. Konstytucyjne zasady – a co ich to obchodzi?

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka