Rybitzky Rybitzky
3596
BLOG

Putin jest OK, czyli co ma zrobić ten biedny TVN?

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 27

Dziś rano oglądałem w Dzień Dobry TVN (a tak, czasami mi się zdarza). Program jest generalnie poświęcony sprawom celebrycko-pogodowo-kulinarnym, ale ma też przerywniki newsowe, które są zapowiedzią wieczornego wydania Faktów. Podczas jednej z takich informacyjnych przerw znany nam skądinąd Paweł Płuska poinformował o fetowaniu Putina podczas spotkania europejskich polityków w Mediolanie.

Prowadząca poranny program TVN para Dorota Wellman i Marcin Prokop nie mogła się nadziwić takiej perfidii europejskich polityków. Ale bardziej niż oburzenie było widać u Wellman i Prokopa zakłopotanie. To inteligentni ludzie, więc od razu musieli zdać sobie sprawę, jak wolta polityków wpłynie na ich stację.

W ostatnich miesiącach TVN w całości oddał się czemuś, co jeszcze niedawno było nazywane na antenie tej stacji „rusofobią”. Od początku mnie to dziwiło. Przecież było jasne, że w pewnym momencie ideowi patroni tej telewizji uznają, że czas na pogodzenie się z wujkiem Putinem.

Oczywiście, krytykę Rosji uważam za w pełni uzasadnioną i pożądaną. Ale jakoś TVN jako tuba „rusofobii” nie wydawał mi się zbyt naturalny. Przede wszystkim dlatego, że stacja ta przez całe lata tępiła każdy objaw nieufności wobec Rosji. I nagła wolta sprzed kilku miesięcy była niczym wyprawa kiboli Śląska Wrocław na mecz Legii Warszawa – żeby kibicować Legii.

Z drugiej strony, zachowanie TVN było o tyle zrozumiałe, że telewizja ta zawsze starała się reagować na emocje swoich widzów. A Polacy – niezależnie od poglądów – masowo stanęli za Ukrainą przeciw Rosji. TVN nie zostało więc nic innego, niż gwałtowna zmiana linii programowej.

W dodatku TVN stracił swoją busolę w postaci Donalda Tuska. Owszem, w pewnym momencie Tusk nadał kierunek (czyli: jak na razie, nie lubimy Rosji), ale potem zniknął, zostawiając niepewną i rozhisteryzowaną (a przede wszystkim pozbawioną autorytetu) Ewę Kopacz.

I teraz tym biednym pracownikom TVN nie ma kto pokazać drogi: co teraz robimy? Czy idziemy z Europą i już kochamy znów Putina? A może jednak nadal trzymamy z ludem? No i co zrobią Amerykanie, chowający się za nieprzeniknioną maską? Może jeszcze za wcześnie na kolejną zmianę frontu? A może już za późno?

Jest ciężko. Bardzo ciężko.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka