Nie mam ostatnio czasu, aby blogować na S24 (nad czym ubolewam), ale trudno mi nie zabrać głosu w dniu dwóch jakże epickich wystąpień Bronisława Komorowskiego. Najpierw obecny prezydent przez kilkadziesiąt minut wygłaszał pochwałę własnych dokonań na stanowisku głowy państwa. Problem jednak w tym, że Komorowski chyba ani jednego słowa nie wygłosił inaczej, jak czytając z kartki. Można było odnieść wrażenie, że prezydent sam by nie wiedział, co zrobił przez ostatnie 5 lat, gdyby mu tego ktoś nie napisał.
Ta przemowa Komorowskiego wywołała falę kpin na Twitterze i Facebooku – przy czym żartowali wszyscy, łącznie z dziennikarzami mainstreamu. A w studiu TVP Info zaproszeni eksperci stwierdzili nawet, że całość wystąpienia Komorowskiego brzmiała jak... mowa pożegnalna.
Po kilku godzinach Komorowski pojawił się w Hangout – internetowym wywiadzie organizowanym przez Google i Gazeta.pl. Ten jego występ wywołał kolejną falę kpin – na przykład wtedy, gdy prezydent nie potrafił składnie odpowiedzieć na pytanie, jaką książkę ostatnio czytał. Warto przy tym podkreślić, że Komorowskiemu nie zadano oczywiście żadnego naprawdę trudnego pytania. Moderatorzy odrzucili niemal wszystkie z 1000 pytań zadanych prezydentowi na Twitterze.
Chcąc, czy nie chcąc, spędziłem więc pół dnia na śledzeniu wystąpień Komorowskiego oraz reakcji ludzi na te. I wiem, wiem, że mam określone poglądy polityczne, a Komorowskiego nie lubię od dawna – co może rzutować na moją ocenę. Wiem też, że internetowa loża szyderców jest daleka od reprezentowania opinii całego polskiego społeczeństwa. Muszę jednak zadać to pytanie: Dlaczego Polacy w ogóle chcą głosować na Bronisława Komorowskiego? Co w nim takiego jest, że (najwidoczniej, sądząc po sondażach) jego postać jest spełnieniem marzeń naszych rodaków o głowie państwa?
Przecież jest to człowiek, który potrafi tylko albo czytać z kartki, albo rzucać koszarowymi żartami. Już pomijam to, co wiemy o jego różnych działaniach w sferze publicznej. Ale jego po prostu nie da się słuchać! Nie tylko z powodu monotonnej intonacji, ale też całkowitego braku treści i logiki. Komorowski potrafi wygłaszać kolejno zdania, między którymi nie ma żadnego związku.
...ale mimo to Polacy chcą go na prezydenta. Dlaczego? Niech mi ktoś wyjaśni, proszę.
